Missi się to podobało,latała jak szalona...Dziś tak mnie zaskoczyła...Stała pod drzwiami i piszczała.Jak ją wypuściłam od razu wybiegła na dwór i się załatwiła :) mam nadzieję ,że takie niespodzianki będzie robiła częściej;)
Gdybym nie była takim zmarzluchem poszłabym z nią do lasu.Jednak w wyobraźni maluje mi się widok przemoczonej i brudnej Miski...-więc siedzimy na razie w domku.I tak byłam z nią trochę,i musiałam ją dłuuugo wycierać.Co łatwe nie było:)
WTF?śnieg???
Muaaahhh...
Jestem dummy z Missi :D bardzo mądra psinka :)!
OdpowiedzUsuńIdzcie na spacerek :)
Pierwsze zdjęcie jest po prostu boskie!!! :).
OdpowiedzUsuń